Równowaga między nowoczesnością a przeszłością. Tak można by opisać mieszkanie Weroniki, managerki Bonami, w którym można dosłownie dotknąć kilku dekad designu − od funkcjonalizmu po współczesność.
Zaglądnij do jej domu, gdzie stare i nowe tworzy wyjątkową, harmonijną całość, i zainspiruj się jej wskazówkami, jak mieszkać z nutą stylu retro.
Mieszkam tu z moim partnerem od kilku miesięcy i właściwie urządzanie mieszkania nie trwało długo. Projektantka wnętrz pomagała nam dopracować detale i dzięki niej nie zwariowaliśmy łącząc obowiązki zawodowe z remontem mieszkania.
Skupiłam się na estetyce przestrzeni i zachowaniu jej przestronności. Jednocześnie ważne było dla mnie, aby stare elementy, do których mam sentyment, znalazły miejsce w nowoczesnym mieszkaniu. Na przykład meble czy obrazy moich dziadków. Dzięki temu przestrzeń zyskała duszę i niepowtarzalny klimat.
Meble mocno nawiązują do funkcjonalizmu i międzywojennego wzornictwa.
Proste kształty i wysokiej jakości materiały to podstawa efektownego wizualnie wnętrza.
Harmonia starego z nowy. Wszystko to tworzy następnie coś nowego, współczesnego, spełniającego wymogi nowoczesnego mieszkania z czystymi liniami.
Intuicyjnie, ale zarazem w przemyślany, bo to rodzaj materializacji czasu i tożsamości. Nasze mieszkanie jest więc pełne przedmiotów, które mają wartość sentymentalną i przywołują wspomnienia.
Na przykład wystawiona książka, którą czytała mi mama, kawałek wulkanu z naszej zagranicznej wyprawy czy portret ojca mojego partnera, którego nigdy nie miałem szczęścia poznać.
Minimalistyczna konstrukcja fotela inspirowana jest słynnym krzesłem Marcela Breuera.
Biały kolor regału sprawia, że kolorowe okładki książek wyróżniają się.
Uzupełnieniem nowoczesnej kuchni są meble w stylu vintage i retro.
Nie podobała mi się koncepcja oddzielnej przestrzeni, w której gospodarz przygotowujący posiłek jest odseparowany od gości.. A ponieważ większość spotkań zwykle kręci się wokół jedzenia i picia, o wiele wygodniej jest siedzieć przy stole niż małym stoliku. Dodatkowo, goście mogą włączyć się w przygotowywanie posiłków. Sprytne, prawda? (śmiech)
Wynika to również z faktu, że podczas gotowania używamy telewizji bardziej jako tła. Jeśli chcemy obejrzeć film, korzystamy z projektora i ekranu w sypialni.
Meble z giętych metalowych rurek nawiązują do funkcjonalizmu i lat 30. XX wieku.
Wazon z dmuchanego szkła przyciąga uwagę szyjką w metalicznym kolorze, która stopniowo przechodzi w przezroczyste szkło.
Na Pintereście i podczas wizyt w inspirujących miastach. Na przykład Berlin, Amsterdam i tamtejsi projektanci wywarli na mnie duże wrażenie.
Poczucie ciepła do jadalni wnosi nie tylko jasne drewno stołu, ale także talerze jak u babci.
Telewizor jest tak świetnie ukryty, że nie zakłóca wrażenia estetycznego galerii ściennej.
Największym wyzwaniem było przekonanie mojego partnera, że nie potrafię dokładnie wytłumaczyć, czego chcę, ale że będzie ładnie i będzie mu się podobać. (śmiech)
Biblioteka − chciałam, żeby książki wyróżniały się w przestrzeni. I myślę, że to się udało.
Harmonia starego i nowego w najmniejszych szczegółach.
Lodówka w stylu retro przyciąga wzrok i podkreśla ogólny wygląd wnętrza.
Czarno-brązowa lampa doskonale pasuje do reszty wystroju.
Wbudowane szafy w kolorze białym są bardzo subtelne, więc konsole i dywan w stylu vintage przyciągną wzrok.
Bez żywej istoty. Można żyć bardzo skromnie, w trudnych warunkach, ale żeby czuć się jak u siebie, potrzebny jest towarzysz, z którym dzielimy dom. Nie wyobrażam sobie swojego domu bez psa.
To pewnie banał, ale w łóżku. Tam dzieją się piękne rzeczy. Pomijając uczucie bliskości, jest ono symbolem nowego początku każdego dnia. Widok z mojego łóżka na Pragę w oddali, pierwsze promienie porannego słońca ogrzewające przeciwległą ścianę − krótko mówiąc, jest pięknie.
W sypialni znalazło się niewiele mebli − łóżko i dwie szafki nocne.
Wezgłowie także nawiązuje do designu kultowego krzesła Cesca.
Nie jest ono przypadkowe. Kiedy mieszkanie było zupełnie puste, spaliśmy na karimatach. Każdej nocy spaliśmy gdzie indziej, żeby znaleźć odpowiednie miejsce. A ponieważ śpimy na japońskim futonie, który jest cienki w porównaniu ze zwykłymi materacami, potrzebowaliśmy łóżka wykonanego na zamówienie
Sprytnym rozwiązaniem była niewątpliwie spiżarnia. Poświęciliśmy na nią trochę miejsca, ale było warto. Przechowuję tam wszystko, co na co dzień nie jest mi potrzebne w kuchni. Dzięki temu mogłam sobie pozwolić na zabudowę kuchenną bez górnych szafek i półek.
Lampa tworząca iluzję unoszącego się księżyca działa na zasadzie magesu.
Weronika wykorzystała wnękę w sypialni, aby wyeksponować książki i dekoracje.
Wrażenie czystości potęguje biała pościel, którą ożywia pled i kilka dekoracyjnych poduszek.
Grafikę o Domu Zdrojowym Machnáč autorstwa ilustratorki Danieli Olejníkovej ze stowarzyszenia Čierne diery. To miejsce, w którym narodziła się krótka, ale intensywna miłość moich rodziców. Co więcej − grafiki naprawdę zapierają dech w piersiach!
Jeśli miałabym wybrać sofę lub regał, to zawsze wygrywa regał. Inaczej byśmy się nie ruszyli. W najgorszym wypadku można usiąść na krześle.
Na balkonie znajduje się stolik w stylu retro i składane krzesła. Romantyczny klimat wprowadza oświetlenie.
Poduszka i koc z charakterystycznym kwiatowym wzorem przywołują wakacje u babci.
Balkon może być przedłużeniem kuchni i salonu, zwłaszcza latem.
Nie próbuj od razu meblować mieszkania. Obserwuj jak zmienia się światło w mieszkaniu i jak się w nim czujesz. To są dość ważne wskazówki, jak urządzić wnętrze.