Już po raz drugi wspólnie gościmy w domu Ewy Farnej. O to, jak przebiegała metamorfoza pokoju zabaw dla dzieci (i dorosłych) oraz sypialni dla gości zapytaliśmy naszą producentkę Natalię, która miała kilka dobrych pomysłów na tę przestrzeń.
Najważniejsza jest zawsze funkcjonalność pokoju, która zależy od wieku dziecka. Na przykład w tym wypadku nie musieliśmy mieć klasycznego dziecięcego łóżeczka, więc mogłyśmy pobawić się nietradycyjnymi meblami i dodatkami.
Oczywiście oprócz funkcjonalności w każdym dziecięcym pokoju ważne jest bezpieczeństwo. Pokoik powinien także podobać się temu, kto będzie spędzać tam czas.
W przypadku pokoju zabaw Ewa praktycznie zostawiła nam wolną rękę. Główną jej prośbą było to, aby mogły się tutaj bawić dzieci, ale także aby w pokoju było miejsce na przenocowanie dorosłych gości. Kolejnym ważnym elementem były piłkarzyki, które powinny znaleźć tu swoje miejsce.
Od początku podobało mi się, że Ewa nie bała się eksperymentować. Chciała, aby całość nie sprawiała zbyt słodkiego wrażenia. Z tego względu zrezygnowałam z klasycznych, pastelowych kolorów i większości dziecięcych motywów. Postawiłyśmy natomiast na barwy ziemi takie jak kolor ceglasty, ciemnozielony i szary. Ta trójka idealnie do siebie pasuje i wnosi poczucie świeżości.
W kwestii materiałów, wybierałam jak najwięcej naturalnych elementów. Pościel Bellamy jest w 100% z lnu, łóżko Adeco z litej sosny, a koszyki na zabawki z trawy morskiej lub papieru.
Najpierw musiałyśmy poradzić sobie z nietypowym rozkładem pomieszczenia. Od początku było jasne, że ze względu na skosy łóżko musi być niższe i służyć nie tylko do spania, ale także do odpoczynku i leniuchowania. Kolejny wyrazistym elementem jest futon marki Karup, który można rozkładać i składać w zależności od potrzeby i nie zabiera w ten sposób zbyt wiele miejsca potrzebnego na zabawki, klocki lego itd.
W kwestii dodatków kierowałam się wybraną paletą kolorów i naturalnymi materiałami. Na naszej stronie wyfiltrowałam wybraną kategorię i odpowiednie odcienie, więc wyszukiwanie szło gładko.
Szczerze mówiąc, kiedy dowiedziałam się, że w pokoju zabaw będą piłkarzyki, trochę się przeraziłam i zaczęłam na Pinterescie szukać pomysłów, jak je „stuningować“, aby pasowały do całej koncepcji pokoju. Koniec końców zdecydowałyśmy się pomalować je na kolor terakoty, tak samo jak wnętrza szaf w zabudowie.
Srebrne nogi piłkarzyków oraz uchwyty szaf przemalowałyśmy na czarno. W ten sposób z gry, która nigdzie nie pasowała stał się element wystroju wnętrza, który dodaje całości wyjątkowości.
Nauczyłam się tego od swojej mamy, która całe moje dzieciństwo ciągle coś w domu przerabiała i malowała. To świetny sposób na to, jak tchnąć w stare meble nowe życie zamiast je wyrzucać. Dodatkowo, tworzy się w ten sposób unikatowy kąsek, którego nie ma nikt inny.
A kafelki to jeszcze inna historia. Dzięki specjalnej farbie przerobiłam już kuchnie i łazienki kilku wynajmowanych mieszkań (oczywiście za zgodą właściciela) tak, że nie można ich poznać. Nie trzeba się tego bać. Nie zawsze musimy kupować wciąż nowe rzeczy, czasami tym starym wystarczy poświęcić trochę uwagi.
Najpierw należy wybrać paletę kolorów i styl. Ja zawsze robię moodboard, czyli tablicę inspiracji, która jest bardzo pomocna przy wyposażaniu wnętrza. Następnie należy odpowiedzieć sobie na pytanie jakie funkcje ma spełniać pokój i jak długo pozostanie w takim stanie.
Na przykład potrzeby i gust dziecka w wieku szkolnym szybko się zmieniają, dlatego opcja wymiany dekoracji, malowania ścian czy tapetowania jest idealna. W pokoju do zabawy można szaleć i zrobić trochę bałaganu, więc przyda się dużo miejsca do przechowywania w postaci skrzynek i pojemników, do których wieczorem z łatwością wrzucisz wszystkie zabawki.
Nie należy także zapominać o głównym bohaterze i warto zapytać dziecko o zdanie. Może się bowiem okazać, że maluch ma świetne pomysły, które Cię zainspirują.