Pani Martina jest mamą samotnie wychowującą dwójkę dzieci i pracującą na dwa etaty. Wraz z dorastającymi dziećmi, jej malutkie mieszkanko w bloku przestało odpowiadać potrzebom rodziny. W dwóch pokojach z aneksem kuchennym nikt nie miał własnego kąta i właścicielka mieszkania bardzo chciała to zmienić. Rzuć okiem na metamorfozę małego mieszkania, w którym projektanci wykorzystali każdy centymetr przestrzeni.
Życie w małym mieszkaniu w bloku musiało być pełne kompromisów. Pani Martinie udało się wprawdzie wygospodarować prywatny pokój dla szesnastoletniego Jirki, ale ona i trzynastoletnia Daniela nadal dzieliły salon z aneksem kuchennym.
Życzeniem właścicielki było stworzenie miejsca dla każdego członka rodziny, które byłoby tylko jego, gdzie mogliby być sobą i odpoczywać.
Nawet z miniaturowego, dwupokojowego mieszkania z aneksem projektantom udało się w stworzyć trzy sypialnie. Osiągnęli to, budując ścianę w części kuchennej oraz części dziennej.
Daniela bardzo chciała mieć pokój tylko dla siebie. Projektanci spełnili to marzenie. Nowy układ pomieszczeń pozwolił im stworzyć przytulne wnętrze z dużą ilością miejsca do przechowywania nawet na kilku metrach kwadratowych.
Dla uzyskania wrażenia zwiewności projektanci postawili na proste, jasne meble, które ożywili tapetą w stylu kubistycznym i kolorowymi dodatkami. Przytulności dodają także dekoracyjne poduszki, szaro-różowy dywan czy puf, który Daniela może wykorzystać nie tylko jako miejsce do siedzenia, ale także jako stolik.
W pokoju nastolatki znajduje się również kącik kosmetyczny składający się z szarej komody i dużego okrągłego lustra, które optycznie powiększa wnętrze.
Między sypialnią a pokojem córki projektanci stworzyli przestrzeń, w której znalazła się kuchnia. Należało jednak dobrze wykorzystać każdy centymetr.
Sytuacja została więc rozwiązana za pomocą składanego stołu i składanych krzeseł, które można zawiesić na ścianie pokrytej szarymi kafelkami. Chroni to ją przed zabrudzeniami, a także wprowadza do wnętrza odrobinę minimalizmu.
Prosta szaro-biała zabudowa kuchenna z błyszczącymi fronatmi doskonale wpisuje się w tę koncepcję, optycznie powiększając wnętrze i nadając mu nowoczesny wygląd.Ponieważ w kuchni brakuje źródła naturalnego światła, projektanci starali się zapewnić chociaż wystarczające oświetlenie sztuczne za pomocą kilku lamp ściennych z ruchomymi i obrotowymi ramionami.
Telewizor powiesili na krótszej ścianie, a w rogu dodali stolik do przechowywania.
To pozwoliło umieścić w pokoju sofę, którą Martyna z łatwością przekształca w wygodne łóżko.
Świece, dekoracyjne poduszki i dywan dopełniły przytulnej atmosfery.
Aby mieszkanie wyglądało spójnie, projektanci zastosowali tę samą paletę kolorów i materiałów we wszystkich pomieszczeniach. Ujednolicili też przestrzeń za pomocą nowych podłóg, drzwi i wielkoformatowych płytek, które wykorzystano także w przedpokoju.
Projektantom udało się więc zbudować małe, przytulne mieszkanie, do którego wszyscy jego mieszkańcy będą chętnie wracać, wiedząc, że zawsze znajdą w nim nie tylko miłość najbliższych, ale i mały kawałek przestrzeni dla siebie.