W Pindondirowie mieszka rzeźnik, zabijaka jak się patrzy - to widać na pierwszy rzut oka. Silny i krzepki, nie mówię, że nie, ale nie skrzywdziłby muchy. Mieszka w ogromnym domu, choć żaden z niego bogacz. Po prostu panicznie boi się świniobicia, a na widok krwi regularnie mdleje. Jego kuchnię zamieszkują owce, w łazience beztrosko pływają kaczki, krowy zajęły sypialnię... krótko mówiąc, jak okiem sięgnąć - wszędzie zwierzęta. Sam Gusztavo sypia w komórce na drewno. Plotka głosi, że tak naprawdę marzy o własnym warzywniaku.
Co to właściwie za miasteczko - ten Pindondirów? Żeby je odwiedzić, trzeba iść cały czas prosto, wspiąć się na siedem gór i przepłynąć siedem rzek. Przy siódmej rzece leży piękne miasto, a tysiąc kroków za nim - niewielka wioska. Przy wiosce rozciąga się pole owsa, w którym znajdziesz małą mysią norkę. Wystarczy w nią zajrzeć, żeby zobaczyć miasteczko Pinďondírov - bo tak brzmi jego oryginalna nazwa - w całej okazałości. Przejdź się jego uliczkami i poznaj sympatycznych, choć nieco zrzędliwych mieszkańców miasteczka stworzonego przez czeską ilustratorkę Michaelę Machotovą.